Współpraca z rodzicami w przedszkolu

W czwartym odcinku podcastu opowiemy Wam o współpracy z rodzicami w przedszkolu. Jak skutecznie budować pozytywne relacje, jakie formy może przybierać taka współpraca i dlaczego jest ona taka ważna? Podcast poprowadzi dla Was Karolina Borkiewicz, znana m.in. jako autorka bloga ‘Palec pod budkę’.

Odc. 4 “Współpraca z rodzicami w przedszkolu “

Jak skutecznie budować pozytywne relacje, jakie formy może przybierać taka współpraca i dlaczego jest ona taka ważna?

Posłuchaj podcastu także w

Karolina Borkiewicz

Nauczycielem wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego. Edukator II- stopnia Froebel.pl Programu ,,Dar zabawy’’. Od kilka lat prowadzi bloga ,,Palec pod budkę’’ gdzie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat dzieci oraz ich szeroko rozumianego rozwoju.

Podcast do czytania

Justyna: Cześć, witam was w czwartym odcinku podcastu „To dziecinnie proste”. Tym razem opowiemy wam o współpracy z rodzicami w przedszkolu. Jak skutecznie budować pozytywne relacje? Jakie formy może przybierać taka współpraca? I dlaczego jest ona taka ważna? Podcast poprowadzi dla was Karolina Borkiewicz znana między innymi jako autorka bloga „Palec pod budkę”. Oddaję głos Karolinie.

Karolina: Dzień dobry, witam wszystkich, z tej strony Karolina Borkiewicz. W sieci funkcjonuję i działam od kilku lat na blogu oraz na portalach społecznościowych pod nazwą „Palec pod budkę”. Jestem nauczycielką wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego, oligofrenopedagogiem, a także terapeutą pedagogicznym. Jestem również edukatorką freblowską i to właśnie ta pedagogika jest bardzo bliska memu sercu. Od kilku lat działam publicystycznie, wspierając pracę nauczycieli i rodziców, a także w ten sposób rozwijam swój warsztat pracy. Moje publikacje ukazywały się na łamach pism branżowych oraz na różnych portalach edukacyjnych, a także tych społecznościowych. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że uwielbiam rozmawiać z ludźmi, czyli dziś przede mną całkiem nowe wyzwanie, ponieważ jest to jednak trochę inna forma komunikacji, ale mam nadzieję, że podołam temu wyzwaniu i miło oraz efektywnie spędzimy ten czas.

A tematem dzisiejszego podcastu jest współpraca rodziców z placówką. Podzielę się dziś moim kilkuletnim doświadczeniem i obserwacjami, ale wspomnę też o tym, co mi się nie udało, ponieważ właśnie dzięki tym doświadczeniom wiem, co mogę teraz zrobić, żeby więcej nie powielać takich sytuacji. Zacznę przede wszystkim od tego, czemu ta współpraca jest tak ważna.

No to zaczynamy. A mianowicie zacznę od stwierdzenia, które ukazuje kwintesencję naszego tematu, czyli to, że efektywna współpraca z rodzicami w przedszkolu stwarza szereg możliwości i przede wszystkim spójne wychowanie dziecka w przedszkolu i w domu. Współpraca dyrektora, nauczycieli, wszystkich pracowników z rodzicami tworzy pozytywne relacje warunkujące całościowy i prawidłowy rozwój dziecka, czyli tak naprawdę to, o co chodzi nam w edukacji małego dziecka. Rodzina i przedszkola to najważniejsze środowiska wychowawcze małego dziecka. Są one odpowiedzialne za wprowadzenie go w świat, uczenie tak zwanej sztuki życia i wszelkich umiejętności niezbędnych do życia w społeczeństwie. Od chwili przekroczenia przez dziecko progu przedszkola cel, zarówno dla przedszkola, jak i dla rodziny wychowanka powinien być taki sam. Takie podejście z wychowawczego punktu widzenia jest bardzo pożądane, a wszystkie działania, które wiążą te dwa najważniejsze środowiska wychowawcze, powinny działać wspólnie i wzajemnie się uzupełniać. Myślę, że najważniejsze jest podkreślenie, iż etap przedszkola to fundament na dalsze lata edukacji i należy zwrócić uwagę, dlaczego ten etap jest tak ważny dla rozwoju dziecka. Warto wspomnieć i zaznaczyć, że na tym przedszkolnym dywanie dziecko poza zabawą poznaje świat. Dlatego my, nauczyciele w przedszkolu, stwarzamy dzieciom sytuacje edukacyjne właśnie na tym symbolicznym dywanie. Należy wspomnieć rodzicom, że realizujemy podstawę programową, ale musimy też rodziców uświadomić, iż dziecko jest indywidualnością i to właśnie w przedszkolu tak pracujemy, żeby podążać za każdym dzieckiem, bo przecież nie każde dziecko potrafi zrobić to samo w tym samym czasie. Wiemy to z obserwacji już tych najmniejszych dzieci, nawet biorąc pod uwagę naukę chodzenia. Jedno dziecko będzie chodziło, jak ma dziewięć miesięcy, drugie, jak skończy rok, trzecie, jak będzie miało piętnaście miesięcy i tak naprawdę wszystko to jest w normie. A w ten sposób wytłumaczymy rodzicom, jak ważna w oczekiwaniach na efekty jest cierpliwość co do postępów swojego dziecka. Warto wspomnieć też o wartościach, bo to właśnie dom rodzinny i pierwsza placówka wpływają na fundament całościowy naszego dziecka. Wspomnę tutaj myśl autorki książki „Nauczyciel – rodzic, skuteczne porozumiewanie się”, która współpracę porównuje do figury geometrycznej. Do jakiej? Do trójkąta. I mówi tak, rodzice, uczniowie i nauczyciele tworzą trójkąt. Jeśli zabraknie jednego z boków, cały trójkąt się rozpadnie. I tak właśnie każdy z nas powinien patrzeć na znaczenie tej współpracy w relacji dziecko – rodzic – nauczyciel. I tutaj oczywiście można poszerzyć to pojęcie o placówkę, dyrektora i wszystkich pracowników czy specjalistów, którzy mają kontakt z dzieckiem. Ale zanim zacznę od tego, co placówka i jej pracownicy mogą zrobić, aby ta współpraca była jak najlepsza dla obu stron, warto zaznaczyć, kto poza naszymi podopiecznymi musi czuć się zaopiekowany i dlaczego. I chyba ta zagadka nie jest trudna do odgadnięcia, bo wiadomo, chodzi tutaj o rodziców, gdyż to oni tutaj są pierwszymi beneficjentami naszej oferty. Naszą współpracę rozpoczynamy już na pierwszym spotkaniu przy składaniu podań czy podczas dnia otwartego, czy dni adaptacyjnych, czy też mijając rodzica na przedszkolnym korytarzu. I tutaj właśnie pojawia się zjawisko zwane efektem pierwszego wrażenia. To właśnie pierwsze wrażenie najczęściej decyduje o formie dalszej współpracy. I co trzeba zrobić, żeby osiągnąć efekt wow? Czy tego można się nauczyć? Czy uczą tego na studiach? Niestety nie, na studiach uczymy się, jak pracować z uczniami, ale nikt nie mówi, jak pracować z rodzicami, a przecież rodzice są równie ważnym elementem w pracy wychowawcy i placówki. Wielu rodzicom kontakt ze szkołą kojarzy się w różny sposób i nie zawsze pozytywnie. Pewnie nawet wiele osób, które w tym momencie mnie słucha, może mieć różne myśli i wspomnienia, ponieważ każdy z nas miał różne doświadczenia edukacyjne. Ale na to, co było, nie mamy już wpływu, natomiast mamy wpływ na to, jaką relację stworzymy. Na pierwszym takim spotkaniu opowiedzmy o tym przedszkolu, o sobie, dajmy się poznać, przedstawmy się. Musimy przybliżyć swoją osobę tak, aby rodzice poznali nas nie tylko jako dobrego pracownika tej placówki czy nawet dobrego marketingowca, ale przede wszystkim jako zwykłego człowieka, który jest otwarty i chce jak najlepiej dla ich dziecka. Na tym pierwszym spotkaniu nie czytajmy dokumentów albo minimalizujmy to do minimum. Rodzice mają tyle niepewności, tyle pytań, że i tak nie skupią na tych mądrych dokumentach. Można zaznaczyć, gdzie one się znajdują i równocześnie wspomnieć o stronie przedszkola, a najlepiej naszykować taką ulotkę z najważniejszymi informacjami, gdzie rodzic na spokojnie po powrocie do domu wczyta się w te ważne informacje. I w tym momencie warto zwrócić uwagę na to, że jeżeli rodzice przyszli pierwszy raz do placówki i zabrali ze sobą przyszłego przedszkolaka, co często tak wygląda, to taką samą uwagę albo i większą należy poświęcić dziecku. Powitanie serdeczne dziecka ma ogromne znaczenie dla budowania relacji z potencjalnym klientem naszego żłobka czy przedszkola. Nie możemy rozmawiać z rodzicem, ignorując obecność małego człowieka. Myślę, że najlepsze tu będzie wyjście z propozycją do dziecka, czy ma przykład ochotę porysować, a może ułożyć układankę. Jeżeli osobą, z którą rodzice mają jako pierwszy kontakt, jest dyrektor, to powinien być na to przygotowany w swoim gabinecie. Jeżeli jest to nauczyciel, powinien stworzyć taką sytuację żeby była bezpieczna dla dziecka psychicznie. Ważne jest też poznanie rodziców, wysłuchanie ich, poświęcenie im tyle uwagi, ale takiej prawdziwej, żeby czuli, że nasze zainteresowanie jest autentyczne. Klimat, jaki stworzymy na początku, ukierunkuje rodziców do dalszej współpracy. Tak samo ważne jest pokazanie naszego zainteresowania nowymi wychowankami, o czym już wspomniałam chwilę wcześniej.

Mogę tutaj odwołać się też do propozycji, którą usłyszałam kiedyś na wystąpieniu pani Agnieszki Czewik, która to na takim pierwszym spotkaniu z rodzicami rozkłada różne karty z obrazkami i poprosiła, by rodzice wybrali jedną z rozłożonych kart, a dokładniej taką, która kojarzy im się ze swoim dzieckiem. Rodzice na pewno z chęcią opowiedzą o upodobaniach, charakterze swojego dziecka, bo każdy rodzic lubi mówić dobrze o swoim dziecku. I z takiej jednej, krótkiej formy mamy właśnie wiele plusów. Między innymi dla rodziców to, że czują się docenieni, zauważeni, a także wyczują nasze zainteresowanie, a dla nas to, że usłyszymy coś o dziecku, co nam pomoże w tych pierwszych dniach czy nawet w pierwszym spotkaniu, bo już będziemy wiedzieć, że Zosia lubi kotki, a Kacper dinozaury. Przyznam szczerze, że zainspirowało mnie to bardzo i miałam już okazję skorzystać z tej formy, i naprawdę sprawdziła się. Dlatego polecam wykorzystanie jej na pierwszym spotkaniu z grupą rodziców. Takie spotkanie na pewno pozostanie w pamięci. Właśnie z tego, co zauważyłam na przestrzeni lat, jednym z priorytetów tej współpracy z rodzicami powinna być empatia. Musimy uświadomić sobie i to tak po ludzku, czemu czasem nas, pracowników, tak bardzo zaskakują zachowania rodziców. I tu tak naprawdę odpowiedź jest najłatwiejsza z możliwych. Chodzi o strach przed nowym. I to chyba każdy z nas zna z jakiejś sytuacji życiowej, na przykład pierwszy dzień w nowej pracy. Warto tu zwrócić uwagę na swoją postawę, a mianowicie podejdź do rodziców z życzliwością i z dużą dozą cierpliwości. Mogę tutaj śmiało stwierdzić, że czasem musi być ona nawet taka sama, jak dla tych naszych maluszków. A dla prawidłowej współpracy ważna jest też osobowość wychowawcy. Otwartość, szczerość, komunikatywność to cechy, które ułatwiają nawiązywanie kontaktów. Jeżeli mamy świadomość, że nie mamy umiejętności komunikacyjnych lub mamy jakieś braki w tym obszarze, musimy nad nimi popracować i wypracować sobie taki system, który będzie komfortowy dla nas, ale i dla innych zrozumiały i akceptowalny. Wychowawca powinien poczynić starania, by uzyskać maksimum zaufania ze strony rodziców. Tak jak we wszystkich kontaktach międzyludzkich na to zaufanie trzeba sobie zasłużyć, a najlepszą i najprostszą ku temu drogą jest okazywanie stałej troski o rozwój i wychowanie ich dziecka. Chęć pomocy wypływająca z postawy wychowawcy wzbudza zaufanie rodziców i wtedy łatwiej nawiązać tą współpracę.

Co może zrobić nauczyciel, aby zapewnić dziecku przyjazną adaptację do nowych warunków i zapewnić mu dalszy, harmonijny rozwój, a tym samym wzbudzić zaufanie rodziców? Odpowiedź jest prosta. Pozyskać rodziców jako sprzymierzeńców w podejmowanych działaniach w zakresie pracy i dydaktycznej, i wychowawczej. Inicjowanie współpracy nauczyciel – rodzic niewątpliwe należy do wychowawcy, który z racji wykonywanej funkcji, zawodu jest zobligowany do organizowania działań wspólnie z rodzicami na rzecz ich dzieci. W podejmowaniu wysiłku należy dobrze zaplanować etapy współpracy, a dobra współpraca z rodzicem w przedszkolu opiera się przede wszystkim na poznaniu rodziców, kim są, czym się zajmują. Nie wnikamy tutaj w stan materialny, ale możemy poznać ich styl życia, jaki mają wpływ na wychowanie swoich dzieci, jakie mają oczekiwania wobec przedszkola. Zanim sformułujemy program współpracy z rodzicami, warto zapytać rodziców, jakie mają oczekiwania wobec placówki. Oczekiwania te powinny dotyczyć planowanych i realizowanych przez żłobek czy przedszkole przedsięwzięć. Ważne dla rodzica są również stosowane metody, prace czy organizacja na przykład zajęć dodatkowych. Dobra diagnoza potrzeb jest podstawą efektywnej współpracy przedszkola z rodzicami.

Współpraca nauczyciela, dyrekcji musi być bardzo profesjonalna, musi się składać się z wielu aspektów, może odbywać się też na wielu płaszczyznach, ale przede wszystkim musi być nastawiona na zainicjowanie i wykorzystanie współpracy między instytucją edukacyjną a rodzicem. Pierwsze skrzypce może grać dyrektor, ale jego obecność ma swój ograniczony czas i wiadomo, wiąże się też z innymi obowiązkami, a to właśnie nauczyciel należy do tej grupy, która jako pierwsza prowadzi etap współpracy. To on jest odpowiedzialny za nawiązanie prawdziwego pierwszego kontaktu, sprawienie, aby był on trwały, efektywny, a w rezultacie przynosił efekty w postaci prawidłowego rozwoju dziecka. Zaproponuję kilka zasad, które ułatwią współpracę z rodzicami, do wypracowania partnerskiej relacji. Warto być otwartym na kontakty, chętnie rozmawiać, wykazywać elastyczną postawę, traktować rodziców jak partnerów, z uwagą wsłuchiwać się w ich oczekiwania i sugestie, szanować ich wolę i zdanie. Warto określić jasno zasady i zapoznać z nimi rodziców. Trzeba widzieć w dziecku pozytywne cechy, o problemach rozmawiać tylko i wyłącznie z rodzicami, nigdy w obecności dziecka. Delikatnie informować o tych kłopotach, które zaistniały. Jest też taka zasada, że jeżeli chcemy powiedzieć o jakichś trudnościach, to tą rozmowę zawsze zakończmy, mówiąc o zaletach, żeby jednak ten efekt pozostał w pamięci rodziców, że widzimy też te dobre rzeczy. Od początku musimy otaczać dziecko serdeczną troską, traktować wszystkie dzieci jako jedyne w swoim rodzaju. Nie możemy też wyróżniać ani rodziców, ani dzieci. Musimy ich traktować tak samo. Trudne sytuacje, jeżeli występują, musimy wyjaśniać obiektywnie, spokojnie, szukając przyczyn, ale nie rozwodząc się za długo nad skutkami. Powinniśmy informować rodziców na bieżąco o poczynaniach dziecka, ale też o tym, co dzieje się w placówce. Możemy korzystać z nowości technologicznych, na przykład wykorzystując stronę internetową, komunikatory, ale ta forma musi być odpowiednia dla wszystkich i akceptowalna przez wszystkich. Musimy też okazywać gotowość niesienia pomocy dziecku i rodzicowi. Myślę, że te kilka rad może mieć ogromne znaczenie dla jakości naszej współpracy. A na jakość współpracy z rodzicami w przedszkolu wpływać będą podejmowane działania, między innymi organizowanie dni otwartych w przedszkolu czy warsztatów tematycznych. Chodzi o stworzenie placówki przyjaznej i wspierającej potrzeby dzieci i rodziców. Okazją do budowania wzajemnego zaufania są to nie tylko dni otwarte organizowane przy okazji na przykład rekrutacji, tak? Ale również wszystkie imprezy i uroczystości sprzyjające integracji i budowaniu takiej pozytywnej relacji. Rodzice i nauczyciele powinni być dla siebie sprzymierzeńcami, którzy dążą do stworzenia jak najlepszych warunków rozwoju dla swoich dzieci, no i dla swoich wychowanków.

Współpraca nauczyciela i rodziców musi opierać się na wzajemnym szacunku, świadomości roli, jaką sprawuje rodzic nad swoim dzieckiem, ale też roli nauczyciela, któremu je powierzono. Obie strony muszą traktować się partnersko, podchodzić do siebie z zaufaniem i życzliwością. Nauczyciel powinien sobie uświadomić, że to rodzic jest tą najważniejszą osobą w życiu dziecka, a on jedynie wspiera rodzica w prawidłowym rozwoju jego pociech. Nawiązanie dobrych kontaktów z rodzicem wymaga czasu, chęci i pracy. To nauczyciel powinien być tą osobą, która dąży do stworzenia dobrych relacji z rodzicami. To nauczycielowi powinno zależeć na dobrych kontaktach i współpracy. Bo kiedy już pozyskamy rodziców i staną się oni naszymi pomocnikami, to na pewno odczujemy to podczas organizowania różnych imprez, akademii, wycieczek czy innych działań, które odbywają się w naszej placówce. Rodzic poczuje się potrzebnym, zobaczy radość i dumę w oczach swojego dziecka, będzie w stanie poświęcić wiele czasu i energii na pomoc nauczycielowi w różnych formach zajęć. I tutaj wspomnę o swojej relacji z rodzicami na przestrzeni przepracowanych kilku lat. Mam bardzo dobre wspomnienia związane z rodzicami moich wychowanków. Dużą uwagę zawsze poświęcałam tej współpracy. Zawsze starałam się doceniać ich zaangażowanie i propozycje. Czasem wyglądało to tak, że udało mi się już w pierwszym tygodniu pozyskać dwóch, trzech sprzymierzeńców, ale na początku to wystarczy. Trudno, żeby podczas szybkich wejść, czy gdy dzieci jeszcze płaczą, czy mamy milion ważnych obowiązków, poświęcić każdemu tyle samo czasu, żeby złapać taką więź, dobrą relację. Ale nie musimy się tym stresować. Mamy na to dużo czasu. Ale też właśnie pozyskanie tych pierwszych sprzymierzeńców, tak? Daje nam często efekt domina. To jest takie działanie trochę jak poczta pantoflowa, dlatego warto zachęcać rodziców do działania na rzecz przedszkola, stwarzać im takie możliwości. Takie działania zaowocują integracją i wzajemnym poznaniem, nawet między rodzicami. Taka współpraca przyniesie wymierne efekty, a nauczyciel będzie wtedy mógł realizować te swoje cele, które sobie wyznaczył. Rodzic będzie doceniał pracę nauczyciela, jego wysiłki zmierzające właśnie do integracji tej grupy rodziców, ale także pracę wychowawczą z jego dzieckiem. Rodzic chętnie będzie kontaktował się z nauczycielem i nie będzie miał przede wszystkim obaw z zaufaniem mu. Rodzic stanie się dla nauczyciela sprzymierzeńcem w pracy nad rozwojem dziecka, także poza przedszkolem. Sytuacji do współpracy w przedszkolu nie brakuje. Są to między innymi zajęcia otwarte, uroczysta akademia, spotkania z różnej okazji, indywidualne konsultacje, wspólne przygotowywanie dekoracji i stroi na wszelkie przedstawienia, pomoc przy organizacji wycieczek, konkursów, zachęcanie do udziału w spotkaniach ze specjalistami, wykorzystywanie na przykład wiedzy, umiejętności rodziców, którzy reprezentują ciekawe zawody, zaproszenie ich do przedszkola, aby opowiadali o swojej pracy, inni zaś mogą czytać bajki. Z doświadczenia wiem, że ta forma bardzo korzystnie wpływa na współpracę, a czasem może być właśnie lekarstwem na poprawę z jakiegoś powodu na przykład zakłóconej już relacji. Bo musimy mieć świadomość, że czasem może być trudno. Czasem może się nie udać tak od samego początku. Każdy nauczyciel spotkał zapewne takich rodziców, których trudno było zachęcić do wspólnego działania w trosce o dobro jego dziecka, z którymi rozmowy były trudne, stresujące.

I co wtedy? Przede wszystkim warto pamiętać, że na relacje między rodzicem i nauczycielem wpływają różne czynniki, na które nie zawsze mamy wpływ, ani oni, ani my. Musimy uzbroić się w cierpliwość i robić to, co do nas należy. Na pewno, gdy minie najbardziej intensywny czas i rodzic pozna nauczyciela, placówkę, to nastąpi ten etap takiego powolnego odmrażania relacji, bo stopniowo, z czasem to zaufanie będzie wzrastać. Wiadomo, dla dobra dziecka najlepiej jakby ta współpraca przebiegała dobrze od samego początku tej znajomości, jednak wiemy, jak czasem bywa, dlatego warto przeanalizować sytuację tego dziecka, czy nie będzie miała wpływu ta sytuacja na proces adaptacji na przykład dziecka do placówki. W sytuacji zaburzonej relacji rodzic – placówka, rodzic – nauczyciel najczęściej wpływa ona na sytuację dziecka. Taki rodzic może na przykład bagatelizować lub negować istnienie problemu dziecka z różnych powodów. Często nie jest przejaw złej woli czy niedostatecznej troski o dziecko. Rodzic może mieć silne mechanizmy obronne przed zauważeniem rozbieżności między tym, jakie dziecko miało był, jakie chciał, żeby było, a tym, jakie jest naprawdę. Rodzic może unikać kontaktów z nauczycielem, bo sam miał, będąc dzieckiem, na przykład negatywne doświadczenia szkolne i boi się etykietowania czy napiętnowania swojego dziecka. Taki rodzic może reagować na przykład złością na nauczyciela.

Przyczyn oporu rodzica przed współpracą z nauczycielem może być wiele. Ważne jest to, by w takiej sytuacji nauczyciel nie obarczał siebie winą za niepowodzenie w komunikacji z rodzicem, ale robił, co w jego mocy oczywiście, by wyciszyć wszelkie negatywne emocje, aby wdrożyć powolne, ale efektywne poprawianie czy też budowanie na nowo tej relacji. Niestety nie zawsze może dojść do porozumienia. Wówczas pozostaje nam wspierać dziecko na tyle, na ile możemy jako pedagodzy, nie wchodząc w kompetencje rodzica i respektując oczywiście jego uwagi dotyczące jego dziecka. Możemy też poprosić dyrektora o wsparcie w rozwiązaniu tej sytuacji. Czasem spojrzenie drugiej osoby może nam pomóc obrać kierunek dalszych działań, może dać nam nowe spojrzenie na tą sytuację. Należy tu wspomnieć, że nauczyciel nie jest w stanie wyposażyć rodziców w gotowe zestawy reguł, które będą umożliwiały na przykład mądre wychowanie. Ale dzięki budowaniu takiej relacji z rodzicem, może współuczestniczyć w wychowaniu dziecka i powoli, stopniowo ukierunkowywać wiele działań, tak by wpływały właśnie z korzyścią na to dziecko. Ważne, żeby zaznaczyć, że naszym celem jest przede wszystkim wychować i kształcić dzieci, wspierać rodziców i działać na korzyść podopiecznych. Musimy to przedstawić w taki sposób, aby rodzić dostrzegł w nas sprzymierzeńca. Dlatego ważne jest, jak zaczniemy tą naszą relację w pierwszych dniach, a możemy sobie pomóc poprzez zwrócenie uwagi, na przykład, jak pięknie Ala namalowała domek czy jak Staś zbudował wyjątkowo pomysłową budowlę. Powiedzieć to rodzicom. Przekazywać im takie drobne informacje. I takie właśnie te drobne gesty zostaną docenione. To właśnie na pierwszy rzut oka te nic nie znaczące wzmianki tworzą sylwetkę, naszą sylwetkę, naszą, czyli nauczycieli w oczach rodzica. Odnosząc się do własnych doświadczeń ze współpracy z rodzicami, właśnie to wspólne oddziaływanie zarówno rodziców, jak i nauczycieli na dziecko w tym samym czasie i za pomocą uzupełniających się bodźców, wiem, że to daje bardzo szybkie i pożądane efekty w rozwoju, a na początku przede wszystkim w adaptacji dziecka.

Pragnąc pozyskać rodziców do partnerskiej współpracy, należy dać im możliwość decydowania, uczestniczenia w życiu przedszkola poprzez, i tutaj jest szereg takich działań, każda placówka ma swoje, ale może to być na przykład śledzenie informacji na tablicy informacyjnej, zebrania ogólne, grupowe, stała aktualizacja strony internetowej, spotkania integracyjne, na przykład pikniki, festyny, warsztaty, udział w akcjach charytatywnych, udział w zajęciach otwartych, ale także kultywowanie tradycji rodzinnych, zapraszanie do wzięcia udziału na wszelkich imprezach typu pasowanie na przedszkolaka, jasełka, spotkania z okazji Dnia Babci czy Dziadka, Dnia Matki, ale także dostępność galerii zdjęć właśnie z tych wszystkich imprez, a także uczestnictwo w programach i projektach edukacyjnych wspierających dziecko z uwzględnieniem aktywnego współuczestnictwa rodziców. Rodzice powinni być zachęcani do szerokiego udziału w organizacji pracy placówki. Tylko atmosfera wzajemnego zaufania, otwarcia na pytania, krytykę również wobec przedszkola pozwolą na rzeczywiste zaangażowanie we wspólne działania dla dobra dziecka. Któż inny, jak nie rodzice, są kopalnią wiedzy o dziecku, z której nauczyciel może czerpać informacje niezbędne do indywidualizacji w trakcie oddziaływań wychowawczych. Wpływu rodziny nie można ignorować, gdyż z chwilą zapisania dziecka do przedszkola zarówno nauczyciele, jak i rodzice wchodzą w układ wzajemnej interakcji. Warto pamiętać, że w harmonijnym rozwoju dziecka uczęszczającego do przedszkola obydwa środowiska odgrywają znaczącą rolę. Od ich współdziałania zależą efekty rozwojowe naszego małego dziecka.

Warunkami dobrej współpracy jest to, że do nauczyciela należy pierwszy ruch w kierunku dobrej współpracy. Nauczyciel musi odrzucić uprzedzenia i być gotowy na kontakt z każdym rodzicem, ale także w przekonaniu, że efektywność współpracy zależy od obu stron. Tworzenie przyjemnej, przyjaznej atmosfery, na przykład rozmowy w odpowiednim pomieszczeniu. Angażowanie do współpracy wszystkich rodziców. Zmieniać to, co się da zmienić. Pomagać i być otwarty na nowe propozycje. Stosować zasady dobrej komunikacji. Podczas rozmów z rodzicami jak ognia należy wystrzegać się osądzania, decydowania za nich, krytykowania w oparciu o własne opinie, etykietowania, strofowania, pouczania, zawstydzania rodziców oraz wiele innych elementów, które niekorzystnie wpływają na przebieg procesu komunikacji. Nawiązanie partnerskich relacji między nauczycielem i rodzicami to trudny i skomplikowany, i często długotrwały proces, wymagający od wszystkich zrozumienia i taktu, ale warto właśnie w niego inwestować dla osiągnięcia wytyczonych, tych wyższych celów. Przede wszystkim należy jasno określić strategię współpracy, określić bliższe i dalsze kierunki działania, a także mocno zaangażować się w ich wykonanie. Tym bardziej, że partnerskie relacje rodziców i nauczycieli, no nie należą do najmocniejszej strony polskiej szkoły. Nie są zakorzenione w naszej tradycji. Takie podejście to jest u nas nowość. My dopiero się tego uczymy, dlatego warto poświęcić temu trochę więcej uwagi.

Współpraca to jedna z najtrudniejszych wymiarów relacji międzyludzkich. To umiejętność często rezygnacji z własnych celów na rzecz celu nadrzędnego. Musimy się tego uczyć. I na pewno taka głębsza analiza tematu jest tutaj potrzebna. Bardzo ważne i zawsze dobrze to podkreślić, czemu proponujemy takie działanie. Musimy pokazać, że budowanie klimatu zaufania i podejmowania spójnych działań przez nauczycieli służą dobru dziecka. Pamiętajmy, że takie współdziałanie z rodzicami na zasadach partnerskich zwiększa szanse skutecznego rozwoju dziecka. I tutaj znów przywołam taką alegorię, tym razem muzyczną, bo taka współpraca to trochę jak granie w orkiestrze. Bo wszyscy gramy w jednej orkiestrze, rodzic, nauczyciel, dyrektor, nauczyciele organizujący zajęcia dodatkowe, i choćbyśmy grali najpiękniejsze melodie, a dwa utwory odgrywane równocześnie nie przyniosą efektu pięknej muzyki, nauczyciel, placówka i rodzic muszą grać tą samą melodię, by ta gra miała sens, by muzyka pięknie grała. Dziękuję bardzo za wysłuchanie. Pozdrawiam.

Justyna: Bardzo dziękujemy, Karolino, za solidną dawkę wiedzy. Serdecznie zapraszamy was do dyskusji oraz podzielenia się z nami opinią o tym odcinku. W tym celu koniecznie odwiedźcie nasz profil na Facebooku, a także dołączajcie do naszej grupy na Facebooku „Przedszkola i żłobki, to dziecinnie proste”. Dziękujemy i do usłyszenia.